Nici liftingujące – kompendium

Przez jednych przeceniane, przez innych niedocenianie. Nici liftingujące. O tym, skąd się wzięły, jak wygląda zabieg, jak się nimi szyje ciało, i czy mogą być alternatywą dla botoksu, wyjaśnia dr Urszula Brumer z kliniki Medycyna Młodości

"Jak pięknie Pani wygląda!" / fot. Fotolia

„Jak pięknie Pani wygląda!” / fot. Fotolia

Skąd się wzięły nici w medycynie estetycznej

Pierwsze nici w medycynie estetycznej pojawiły się już ponad dziesięć lat temu. Były to nici syntetyczne i złote. Ich główną wadą było to, że były trwałe. Może wydawać się to zaskakujące, jednak to co stałe, w medycynie estetycznej niekoniecznie oznacza najlepsze, bo z biegiem czasu skóra coraz bardziej opada, a nici zostają w tym samym miejscu, tworząc nieestetyczny efekt, albo prześwitują przez skórę. Trzeba je wtedy usuwać chirurgicznie.

Dopiero parę lat pojawiły się nici nowej generacji, z polidioksanonu (PDO), cienkie i wchłanialne. Do Europy przywędrowały z Korei. To one stały się początkiem nowej ery nici liftingujących i szybko zdobyły serca lekarzy i pacjentów. Zanim trafiły do gabinetów medycyny estetycznej, były stosowane w zaawansowanych operacjach medycznych, np. w mikrochirurgii oka, w operacjach kardiochirurgicznych, a także do szycia ran.

Dziś używa się kilku rodzajów nici o różnej długości i różnych funkcjach: prostych, skręconych i z haczykami, a zakres ich zastosowania jest coraz szerszy, a bywa także nietypowy. Nici PDO są niezwykle cienkie i bezpieczne dla organizmu. Pozostają w ciele kilka miesięcy, a potem się rozpuszczają. Rezultat ich działania trwa jednak dłużej, bo rozpuszczając się, nici stymulują syntezę kolagenu i fibroblastów.

Jak wygląda zabieg

Nici wprowadza się do tkanki za pomocą igły lub kaniuli. Przy zabiegach ważne jest planowanie – gdzie, pod jakim kątem włożyć nici, żeby uzyskać jak najlepszy, a zarazem naturalny efekt. Z nici bowiem buduje się misterne rusztowanie – konstrukcję podtrzymującą skórę. Ważne jest to, aby wprowadzić odpowiednia liczbę nici. Dla dobrego efektu na twarz stosuje się ok. 15-20 nici na jedną stronę, przy modelowaniu policzków. W zależności od okolicy twarzy lub ciała zabieg trwa od 15 do 60 min. Zabieg wykonuje się jednorazowo, nie wymaga on serii i częstych wizyt, a jego rezultaty utrzymują się ponad rok.
Kobiety poddające się zabiegom z nićmi na twarz powinny być świadome, że zabieg ten jest bezbolesny, bo stosujemy znieczulenie iniekcyjne, ale pozostawia siniaki. Twarz przez jeden dzień lub dwa jest obrzęknięta. Dobrze się na to przygotować, wziąć kilka dni urlopu lub maskować siniaki odpowiednim makijażem albo fryzurą przysłaniającą twarz. Gdy stosujemy nici z haczykami, skóra jest ściągnięta i przez dwa tygodnie następuje proces jej prostowania. Rezultat, jaki daje zabieg z nićmi wart jest tego niewielkiego dyskomfortu. Efekt zabiegu osiąga swoje apogeum po kilku tygodniach od wykonaniu.
Zastosowanie nici

Zastosowanie nici jest bardzo szerokie. Polecane są osobom, których skóra traci napięcie, świetnie budują rusztowanie skóry, rozprostowują zmarszczki, niwelują chomiki, podciągają skórę i stymulują ją do regeneracji. Można jest stosować na twarz, szyję, dekolt, biust, pośladki, ramiona – właściwie na wszystkie okolice ciała, nawet miejsca intymne. Najważniejszą funkcją nici jest podciągania, napinanie skóry, tworzenie dla niej rusztowania. Zarazem jednak zabieg z nićmi wpływa korzystnie na gęstość skóry.

Rodzaje nici

W zależności od tego, co i w jakiej okolicy chcemy poprawić, używamy różnych nici: prostych, skręconych (screw), z haczykami.
– Nici proste. Podstawowe nici PDO to nici proste, różnej długości. Nici proste najlepsze są do likwidacji sieci drobnych zmarszczek. Bardzo dobrze liftingują cienką skórę szyi oraz okolicy oczu. U młodych osób nadają się do delikatnego modelowania policzków, a podane z osoczem bogatopłytkowym mają doskonałe działanie rewitalizująco-odbudowujące. Ważne, żeby podać ich stosunkowo dużo, wtedy efekt będzie wyraźnie widoczny.
– Nici z haczykami. Nici te mają maleńkie haczyki, które zaczepiają się w skórze. Mają one działanie liftingujące, gdyż podciągają skórę. Wykorzystywane są przy niwelowaniu obwisłych policzków, tzw. chomików. Podciągają skórę twarzy i ją modelują, zastępując tym samym lifting chirurgiczny, który (o czym się rzadko mówi) nie rozwiązuje problemu starzejącej się twarzy raz na zawsze, bo należałoby go powtarzać co dwa lata.
– Nici skręcane (screw). Wyglądają jak sprężynka. Wykorzystywane są u pacjentów w celu wymodelowania i uniesienia policzków oraz usztywnienia skóry na czole i delikatnego uniesienia brwi. Sprężynkowy charakter nici powoduje ściąganie i napinanie skóry, a monofilamenty do których się potem rozkładają powodują poprawę jakości skóry.

Nici na ciało

Coraz częściej stosuje się nici na całe ciało. Dają doskonałe efekty, kiedy pacjentka chce sobie usunąć obwisłe „motylki” na dolnej części ramion, a także podnieść pośladki czy biust. Ważne jest, że skóra po zabiegu z nićmi automatycznie się podnosi i zaczyna optycznie lepiej wyglądać. Nie można jednak mylić zabiegu z nićmi z zabiegiem wypełniania piersi tłuszczem. Nici rozprawiają się z wiotkością skóry, ale dzięki nim biust nie staje się większy.
Nici stosuje się też u kobiet po ciąży i liposukcji. Działają wtedy dwutorowo: obkurczają skórę i rewitalizują ją. Kobiety, które prowadzą siedzący tryb życia i mają wiotkie pośladki, mogą wspomóc je nićmi, delikatnie je podnosząc.
Do większości zabiegów na ciało stosuje się długie nici proste lub z haczykami, którymi niejako szyje się ciało. Są to długie nici, mają kilkadziesiąt centymetrów długości (dla porównania nici krótki do twarzy mają kilka centymetrów).

Nietypowe zastosowania nici

Nici stosuje się w zabiegach ginekologii estetycznej do zwężania pochwy. Nić umieszcza się w tkankach przez małe nacięcia i osadza pod skórą krocza lub w płytko położonych mięśniach tej okolicy. Na ogół stosuje się jedną nić z haczykami, czasami dwie.

Najnowszym odkryciem jest stosowanie nici jako alternatywy dla botoksu w zabiegach na pomarszczone czoło. Czoło to trudna okolica do odmładzania. Najczęściej stosuje się na tę część twarzy toksynę botulinową. Ona jednak osłabia mięśnie, tracą one na swojej objętości, przez co dochodzi do ubytków tkanki podskórnej. Słowem, zaczyna się psuć „rusztowanie podskórne”, co skutkuje np. opadaniem brwi. Tymczasem zastosowanie na czoło nici PDO (nitka przy nitce) sprawia, że brwi się ładnie unoszą, zmarszczki wygładzają, a dodatkowo mamy do czynienia z działaniem stymulującym. Nici nie powodują porażenia mimiki, za to wpływają na poprawę jakości skóry „od środka”. W niektórych przypadkach, gdy mamy do czynienia z obniżeniem brwi, często mylonym z opadaniem powieki, warto rozważyć zastosowanie nici z haczykami, które te brwi uniosą.
Jak widać możliwości stosowania nici są bardzo szerokie. Wszystko po to, by kobiety, które poddały się zabiegowi mogły usłyszeć: O, jak ładnie pani wygląda.

Dr Urszula Brumer / www.urszulabrumer.pl

Informacje o ekspercie:
Dr Urszula Brumer – lekarz medycyny estetycznej, autorka bloga www.urszulabrumer.pl
oraz wielu artykułów prasowych dot. medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki specjalizującej się w zakresie zabiegów preparatami autologicznymi „Medycyna Młodości Dr Urszula Brumer” – www.drbrumer.pl. To pierwsza w Polsce klinika stosująca własne komórki regenerujące i macierzyste pacjenta w odmładzaniu. Szkoleniowiec w Aesthetic Medicine Educational Center Youvena www.youvena.com

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>