Wizyta u fryzjera jak pierwsza randka, czyli testujemy zabiegi na włosy w Studio9

Pierwszą wizytę u nowego fryzjera można porównać do pierwszej randki. To wyzwanie, mieszanina oczekiwań, wyobrażeń i ekscytacji. Możliwości są dwie: albo mnie zachwyci albo okaże się totalną porażką. I właśnie z takimi odczuciami wybrałam się do STUDIA9 przy jednej z ładniejszych ulic w Krakowie – Karmelickiej 15 / 1

Celem mojej wizyty u fryzjera było odświeżenie koloru, a także przywrócenie blasku, którego w ostatnim miesiącu zdecydowanie mi zabrakło. Mróz i silny wiatr bardzo niekorzystnie wpłynęły na moje włosy.

Na wizytę byłam umówiona z samą właścicielką salonu, panią Joanną Deręgowską, która podobno potrafi zrobić cuda na głowie a specjalizuję się w przedłużaniu i zagęszczaniu włosów, dredach i warkoczykach, a także kreatywnych strzyżeniach i awangardowych koloryzacjach. Ja nie chciałam diametralnej zmiany, ponieważ dobrze się czuję w blondach. Natomiast chciałam sprawdzić, co zaproponuje mi królowa naturalnych zmian.

Po upływie pierwszych 15 minut już wiedziałam, że znajdę z panią Joanną nić porozumienia. Dokładnie wypytała mnie, jakie są moje oczekiwania oraz oceniła stan moich włosów. Przedstawiła dwie opcje koloryzacji; naturalną przy użyciu Schwarzkopf Essensity w nieco ciemniejszym odcieniu blondu, lub nowość, koloryzacje Igora Highlifts z formułą Fiberbond Protector, chroniącą włosy przed kruchością, która pozwoliłaby uzyskać jasne, pastelowo-złote blondy. Zdecydowałam się na tę drugą opcję, którą dodatkowo wzbogaciłyśmy o rozświetlające refleksy, zabezpieczając jednak rozjaśniane włosy FiberPlexem. Nie ukrywam, że koncepcja wpasowała się w moje wyobrażenia. I już z większym spokojem popijałam pomarańczowo-waniliową kawę.

Zestawy kosmetyków Schwartzkopf Professional / fot. Anna Górecka

Zestawy kosmetyków Schwarzkopf Professional / fot. Anna Górecka

Na uwieńczenie całego zabiegu obowiązkowo pielęgnacja w najlepszym wydaniu. Pani Joanna zaproponowała kurację z linii Fibre Force, której zadaniem było sprawić, by włosy błyszczały przy każdym ruchu głową.

Aby wzmocnić efekt metamorfozy, zdecydowałam się na skrócenie włosów tak, aby dodać im objętości. Zależało mi, by moje włosy wyglądały na zdrowe i gęste. Dodatkowo, by nadać im piękny kształt, wystylizowałyśmy je w  miękkie, naturalne fale. Dopełnieniem całości było zastosowanie olejku w żelu, Schwarzkopf BC Oil Miracle, z marulą, z różą i opuncją figową, który doskonale nabłyszczył włosy i dał efekt luksusowego wykończenia i jedwabiście gładkich włosów.

Przed i po / fot. Anna Górecka

Przed i po / fot. Anna Górecka

Dobrego fryzjera można poznać zanim jeszcze chwyci za nożyczki. Tak naprawdę można go ocenić w przeciągu wspomnianych pierwszych 15 minut. Gdy pokaże nam swoje zaangażowanie i poziom wiedzy, gdy potrafi wsłuchać się w nasze potrzeby oraz gdy będzie potrafił wytłumaczyć nam, dlaczego akurat ten kolor i ta fryzura jest dla nas odpowiednia. Dobry fryzjer musi być pasjonatem swojego zawodu. A w przypadku pani Joanny Deręgowskiej dokładnie tak jest. Dlatego z przyjemnością umówię się na kolejne spotkanie w STUDIO 9, bo w końcu dobry fryzjer jest na wagę złota, w tym przypadku na mojej głowie.

Anna Górecka

Więcej włosowych inspiracji na IG STUDIO9: 

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>