Testujemy naturalny szampon doktora Konopki!

W kalendarzu wiosna, ale pogoda za oknem bywa kapryśna. Słoneczne dni przeplatane śniegiem i deszczem, a do tego przesilenie związane z przełomem pór roku nie wpływają korzystnie na nasze włosy. Dobrze w tym okresie trochę im pomóc i zadbać o odpowiednią pielęgnację. Pierwszym krokiem jest wybór odpowiedniego szamponu. Jaki polecamy?

Pielęgnuj w zgodzie z naturą / fot. Maria Pruszyńska

Pielęgnuj w zgodzie z naturą / fot. Maria Pruszyńska

Ważne by szampon nie posiadał w składzie SLSów ani parabenów. Dlaczego? SLS jest to detergent, który ma za zadanie sprawić, by kosmetyk łatwo i szybko się pienił. Stąd znajdziemy go w większości drogeryjnych szamponów, mydeł czy żeli pod prysznic. Niestety, nie jest on dla nas neutralny. Składnik ten może powodować wysuszenie, podrażnienie czy uczulenie skóry oraz osłabienie i zwiększoną łamliwość włosów, a także łupież. Parabeny natomiast przedłużają trwałość kosmetyku, uniemożliwiając rozwój bakterii. Toczy się dyskusja nad tym, jak bardzo są szkodliwe, ale z pewnością powodować mogą podrażnienia, a ponad to wykazują skłonność do przenikania przez skórę do wnętrza organizmu. Może przerażać ile razy w ciągu dnia stykamy się z chemikaliami w naszej codziennej pielęgnacji. Unikanie ich jest możliwe! Wystarczy tylko trochę dobrych chęci, by stopniowo zastąpić swoje dawne kosmetyki nowymi, które będą dobre nie tylko dla nas, ale także środowiska.

Dobry szampon to podstawa pielęgnacji / fot. Maria Pruszyńska

Dobry szampon to podstawa pielęgnacji / fot. Maria Pruszyńska

Dobry szampon do włosów, to podstawowy składnik pielęgnacji. Dobrany na szybko, bez wzięcia pod uwagę indywidualnych potrzeb skóry głowy i włosów, narobi więcej szkody niż pożytku. W swojej pielęgnacji testowałam już kilka naturalnych szamponów, postanowiłam tym razem spróbować jednak czegoś nowego. Szczególnie, że dobrze co kilka miesięcy zmienić produkt do oczyszczania. Moją uwagę zwrócił szampon regenerujący do włosów suchych i farbowanych doktora Konopki. Już samo opakowanie przykuwa uwagę. Kolor plastikowej butelki przywodzi na myśl apteczne, szklane opakowania. Prosta i staranna etykieta komponuje się z opakowaniem. Tym, co można mu zarzucić jest aplikacja. Szampon nie posiada dozownika, przez co często wylewa się zbyt dużo produktu. Na korzyść przemawia jednak duża pojemność: aż 500 ml. W składzie znajdziemy hydrolat z werbeny, olej ze słonecznika, oliwę z oliwek, olej arganowy, jojoba, ze słodkich migdałów, olejek lawendowy, cytrynowy, z dzikiej róży, olej awokado, z pestek winogron. Mimo tak bogatego w oleje składu produkt nie obciąża nadmiernie włosów, a sprawia, że stają się bardziej elastyczne, wygładzone i sypkie. Łatwiej się rozczesują i lepiej układają. Zauważyłam także zmniejszenie puszenia, z czym w zimowych miesiącach mam ogromny problem. 98% składników szamponu jest pochodzenia naturalnego oraz z certyfikatem vegan, co oznacza, że przy jego produkcji nie ucierpiało żadne zwierzę. Produkt wypada także korzystnie cenowo na tle innych kosmetyków tego typu. Za szampon zapłacimy około 20 zł, co przy dobrym, naturalnym składzie oraz dużej objętości nie jest ceną wygórowaną. Firma poza szeroką gamą produktów do włosów oferuje także kosmetyki do pielęgnacji skóry, takie jak peelingi, toniki, kremy czy balsamy do ciała. Wszystkie z nich powstają ze składników roślinnych, pochodzących z organicznych, kontrolowanych europejskich upraw. Pielęgnacja w zgodzie z naturą jest na wyciągnięcie ręki. Spróbujesz?

Maria Pruszyńska

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>