Przygotowania do słonecznych kąpieli, czyli testujemy serię Janda do opalania

Polskie lato ma jedną, niezmienną cechę: nieprzewidywalność. Możemy kilka dni narzekać na chłody i opady, by po chwili topić się w 30-stopniowych upałach. Nasza skóra tego nie lubi, ale nowoczesna kobieta ze wszystkim sobie poradzi! Zwłaszcza mając ulubioną drogerię pod nosem 😉 Ostatnie dni były słoneczne, więc ucieszyłam się, że złożyło się to z możliwością przetestowania całkiem nowej serii kosmetyków do opalania Janda

A ty, masz już swoich wakacyjnych asystentów? / fot. redakcja

A ty, masz już swoich wakacyjnych asystentów? / fot. redakcja

W moje ręce wpadły dwa produkty – Luksusowy Krem Ochronny do Twarzy SPF 50 oraz Luksusowy Balsam Niezbędnik Po Intensywnym Opalaniu. „Idealny zestaw” pomyślałam, bo mam taką (być może niezdrową) przypadłość, że bardzo zależy mi na dobrej ochronie przed słońcem twarzy, podczas gdy ciału pozwalam zażyć jak najwięcej promieni UV.

Przyznam, że prócz kilku maseczek do twarzy, które wypróbowałam, to niewiele miałam dotychczas wspólnego z marką Janda. Kojarzyła mi się bardziej z kosmetykami dla kobiet dojrzałych, więc (olaboga!) wydawało mi się, że nie jest dla mnie. Jednak linia do opalania, którą marka wypuściła na sezon letni, nie pyta o wiek. O nim przypomni nasze ciało za kilka lat, kiedy nie będziemy chroniły go przed promieniowaniem słonecznym!

Korzystając z pięknego weekendu, spędziłam kilka godzin na kocu, dając się pięknie przybrązowić mojej skórze. Pod lekki, wodoodporny makijaż nałożyłam odrobinę wspomnianego kremu ochronnego do twarzy. Po powrocie, w lustrze zauważyłam delikatne zaczerwienienia na plecach, więc czym prędzej zamiast zwykłego balsamu nawilżającego, jaki zwykle nakładam po kąpieli słonecznej, posmarowałam ciało kosmetykiem Janda, który przeznaczony jest do nakładania właśnie tuż po zejściu z plaży.

Efekt? Drugiego dnia cieszyłam się piękną opalenizną bez oparzeń i bolesnych zaczerwienień. Twarz pozostała – tak jak lubię – nietknięta, a ciało mam nadzieję, że nie zbuntuję się po kilku tygodniach wysuszonym naskórkiem i nieestetycznymi łatami. Śmiało mogę polecić serię Janda do opalania wszystkim tym, którzy do pełni ochrony potrzebują czegoś więcej. W ofercie serii, można znaleźć także kosmetyki z filtrem (także wodoodporne) do ciała dla dorosłych i dzieci.

Życzę wam jak najwięcej słonecznych dni!

PS. Produkty Janda znajdziecie tutaj: KLIK oraz w drogeriach Rossmann.

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>