TESTUJEMY: Laserowe zamykanie naczynek

Słyszę to niemal przy każdym zabiegu, niezależnie czy u kosmetyczki, czy u lekarza medycyny estetycznej: „Może następnym razem zajmiemy się naczynkami?”. Dobrze, zatem się zajmijmy

Czas pozbyć się pajączków! / fot. Fotolia

Czas pozbyć się pajączków! / fot. Fotolia

Dr Agnieszka Moncznik spojrzała na mnie, potem za okno. – To nie jest dobry moment na ten zabieg – zawyrokowała. Dzień był wyjątkowo słoneczny jak na koniec października, a ja miałam się poddać zabiegowi, po którym ekspozycja na słońce nie jest wskazana nawet przez trzy–cztery tygodnie. Umówiłyśmy się więc kolejny raz, gdy złota polska jesień zmieniła się w jesień zimną, deszczową, pochmurną, depresyjną – idealną na zamykanie naczynek na twarzy.

W Instytucie Bielenda wykonuje się je neodymowo-yagowym laserem Fotona, o długości fali 1064 nm. Taka fala jest dobrze pochłaniana przez hemoglobinę, która pod wpływem ciepła ulega koagulacji. W wyniku tego procesu naczynie krwionośne zostaje zamknięte i w ciągu dwóch–czterecch tygodni ulega wchłonięciu oraz przestaje być widoczne.
Skąd się w ogóle bierze problem z naczynkami? Czasem mówi się błędnie o pękających naczynkach, ale to nie o pękanie chodzi, ale o ich poszerzanie się. Jest ono normalne pod wpływem  wysokiej temperatury czy emocji, ale równie normalne jest, że naczynka potem wracają do prawidłowego stanu, no chyba że są narażone na niekorzystne czynniki tak często, że stan, gdy są poszerzone, się utrwali. Wtedy trzeba je zamknąć, czyli usunąć laserem.
Do zabiegu zakładam osłonki na oczy. Znieczulenie nie jest potrzebne, bo twarz jest cały czas chłodzona. Strzały lasera odczuwam jako ukłucia gorąca na skórze. Po zabiegu skóra jest zaczerwieniona, następnego dnia pojawią się na niej niewielkie strupki. Pani Agnieszka przypomina o smarowaniu skóry kremem z filtrami i unikaniu słońca, aby nie narażać się na powstanie przebarwień. Uprzedza też, że jeden zabieg może nie wystarczyć, bo naczynka czasem się rekanalizują, czyli otwiera się ich światło i krew znów zaczyna płynąć, a obszar, na którym wykonywany był u mnie zabieg – skrzydełka nosa i okolice – jest najtrudniejszy dla tego zabiegu.

Na koniec dopytuję, co jeszcze mogę zrobić z moją wiecznie zarumienioną skórą. Słyszę, że na rumień lepszy jest IPL, a laser Fotona stosuje się wówczas, gdy naczynka są już wyraźnie widoczne i da się je wyodrębnić.

Instytut Piękna Bielenda, Kraków

ul. Biskupia 4, Kraków, tel. 12 633 05 75

www.instytut.bielenda.pl

Ola Przegorzalska

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>