O czym wiedzą tygrysy, testujemy serum It’s Skin
Krem na dzień, krem na noc, krem pod oczy to pielęgnacyjna baza dla kobiety „w pewnym wieku”. Czasem jednak to nie wystarcza i dlatego kiedyś, ktoś mądry wymyślił formułę serum. Jeszcze nie dermokosmetyk, ale coś więcej niż krem. Serum pomimo zazwyczaj lekkiej konsystencji zawiera, zasadniczo więcej niż kremy, substancji czynnych
IT’S SKIN Tiger Cica Calming Serum to serum do twarzy, które miałam okazję ostatnio wypróbować. Jest kosmetykiem, do którego nie musiałam się długo przekonywać. Ma aksamitną, lekką konsystencję, idealnie się rozprowadza, szybko wchłania, nie pozostawia na skórze ciężkiego filmu. Pięknie pachnie! Wykazuje niezwykłe właściwości regeneracyjne dzięki zawartemu w ilości 74 % wyciągowi z wąkrotki azjatyckiej (lecznicze zioło uprawiane na Magadaskarze). Osoby, które lubią roślinne, naturalne składy docenią obecność naturalnych olejków z pestek cytryny, bergamotki, pestek pomarańczy, yang yang, trawy cytrynowej, eukaliptusa oraz olejku lawendowego.
Taki koktajl skutecznie łagodzi i redukuje wszelkie stany zapalne i wypryski, stymuluje gojenie się podrażnień i rozjaśnienie istniejących blizn, wspomaga regenerację mikrouszkodzeń skóry, pozwala utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia przywracając jej sprężystość i odpowiednią strukturę. Ma również działanie przeciwzapalne, przeciwłojotokowe oraz przeciwdziała trądzikowi różowatemu.
Ciekawostką jest, że wąkrotka azjatycka zwana jest również „trawą tygrysią” podobno dlatego, że tygrysy tarzają się w tej roślinie aby wspomóc leczenie ran i otarć skóry. Zwierzęta instynktownie wiedzą co dla nich dobre. Mnie instynkt tego nie podpowiadał, ale po dwóch tygodniach używania „tygrysiego serum” moja twarz jest dobrze nawilżona, skóra bardziej sprężysta i co najbardziej dla mnie zaskakujące, ma wyrównany, jasny koloryt.
RSP
IT’S SKIN Tiger Cica Calming Serum można kupić na https://beautikon.com/
Dodaj komentarz