„Zejdź mi z twarzy”, czyli testujemy jesienne zabiegi na twarz w Beauty Tower

Cel: Pozbycie się widocznych naczynek na twarzy

Problem: Cera naczynkowa, źle reagująca na zmiany temperatur, widoczne pajączki w okolicach nosa, brody i policzków
Efekt:
Wyrównanie kolorytu, pozbycie się rumienia, redukcja naczynek
Dla kogo:
dla posiadaczek cery naczyniowej, przeciwskazania: ciąża, karmienie piersią, stosowanie retinoidów, cukrzyca, nadciśnienie, opalanie, solarium.
Gdzie: Beauty Tower, ul. Sołtysa Dytmara 3/U3, Kraków

Relaks i przyjemności służbowe załogi Beauty Test / fot. Patrycja Puszczewicz

Relaks i przyjemności służbowe załogi Beauty Test / fot. Patrycja Puszczewicz

Odkurzanie buzi

Do Beauty Tower zostałam zaproszona nie na konkretny zabieg, a na przygotowanie skóry twarzy na zimę. Spodziewałam się, że ekspertka potraktuje ją kwasami, celowałam w migdałowy. Wielkie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że moja cera przestała być tłusta, a stała się naczynkowa. Rzeczywiście, problemy z błyszczeniem i wypryskami skutecznie uśpiły moją czujność na temat wszelkich zaczerwień, których nabawiłam się w trakcie przeróżnych kuracji polegających na tarciu, złuszczaniu i wysuszaniu. Zło.

Pani Iwona Gwoździewska zaproponowała mi dwuetapową regenerację twarzy, która ma mi pomóc uporać się z przebarwieniami i naczynkami. Na dobry początek zaczęłyśmy od oksybrazji, czyli „odkurzania” skóry z zanieczyszczeń i martwego naskórka. Tlen, sól fizjologiczna, ampułka, serum pod oczy, maska algowa z witaminą C i sprawne ręce profesjonalistki sprawiły, że cara już na następny dzień była promienna i jednolita. Widocznie przyciszył się proces złuszczania skóry po trzymiesięcznym traktowaniu jej tretinoiną. Oksybrazja jest doskonałym podkładem pod zabiegi „większego kalibru”. Mezoterapia tlenowa sprawdza się na każdym typie cery, jedynym przeciwwskazaniem jest zapalenie zatok.

Choose Your Weapon

Po dwóch tygodniach umówiłyśmy się ponownie. Tym razem na walkę z rozszerzonymi naczyniami na twarzy. Warto dodać, że listopad jest idealnym czasem na zabawy z laserami – mniejsze ryzyko oparzeń słonecznych, jednak zawsze warto zabezpieczyć twarz kremem z filtrem. Zaznaczam, że mój krwisty problem nie był spektakularny. Intencją zabiegu było raczej zatrzymanie rozrastania się pajączków, niż wieloseryjne leczenie. Za broń obrałyśmy prosty, ale skuteczny laser IPL. Sam zabieg, wbrew temu co wypisują w internetach, jest niemal bezbolesny. Pomocny jest tu żel do USG, który przyjemnie chłodzi skórę. Najmniej przyjemnym elementu usuwania naczynek jest błysk światła lasera. Poza tym obyło się bez okładania lodem, siniaków, strupów i innych koszmarów, o których czytałam na forach przed zabiegiem. 15 minut i gotowe. Nie mam wątpliwości, że jest to zasługa doświadczenia i sprawności pani Iwony, która bez tak zwanego „certolenia” woli ustrzelić dziada szybko i dać się zorientować pacjentce, że jest już po.

Od drugiej wizyty w Beauty Tower, buzia lepiej reaguje na zmianę temperatury, naczynka póki co zbladły do tego stopnia, że są niezauważalne spod makijażu. Pąs nie pojawia się nawet w reakcji na komplement 😉 Czy jeden zabieg wystarczył? Tego dowiem się po około trzech tygodniach. Tymczasem bacznie się obserwuję i dojrzewam do myśli, że z wiekiem cera się zmienia i warto szybko reagować, póki problemy są natury kosmetycznej.

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>