Kriolipoliza sprzyja wiośnie

Wiosna to czas, gdy dokonujemy oceny zmian, jakie podczas zimy zaszły w naszej sylwetce. Potem wyznaczamy sobie cele, robimy plan i zabieramy się do pracy: wytrwale rzeźbimy nasze ciało, regularnie ćwicząc lub biegając, stosujemy zbilansowaną dietę i liczymy kalorie

Wysmuklij ciało na wiosnę! / fot. Fotolia

Wysmuklij ciało na wiosnę! / fot. Fotolia

Niestety w osiągnięciu idealnej sylwetki często napotykamy na przeszkodę – to te rejony naszego ciała, które pozostają nie-czułe na nasze wysiłki. Zazwyczaj są to uda, biodra, tzw. bryczesy, fałdy nad kolanami, boczki lub brzuch. Mimo diety i wyrzeczeń nic nam w tych miejscach nie ubywa.

Dlaczego tak łatwo się pozbyć zapasów tłuszczu z takich miejsc jak twarz czy piersi, a tak trudno z ud? Na powierzchni komórek tłusty, które są magazynami energii, znajdują się receptory, które są dla nich oknem na świat zewnętrzny. Gdy właściciel stosuje ograniczenia kaloryczne, komórki dostrzegają to i oddają energię poprzez spalanie zgromadzonego tłuszczu. A my chudniemy. Kłopot polega na tym, że o ile komórki zlokalizowane na twarzy i piersiach mają na swojej powierzchni mnóstwo receptorów i błyskawicznie zaczynają zużywać zapasy, o tyle te na udach i biodrach nie mają ich prawie w ogóle. Te zapasy zgromadzone są na czarną godzinę i uruchamiane dopiero w ekstremalnych sytuacjach przewlekłego głodu. A my nie chcemy przecież już bardziej chudnąć, chcemy po prostu pozbyć się tkanki tłuszczowej z tych nie lubianych miejsc.

Bywa i tak, że nawet gdy mamy lekką nadwagę, nie ona nam przeszkadza, ale deformujące sylwetkę obszary tkanki tłusz-czowej. Problem staje się dotkliwszy, gdy występuje bardzo wyraźna asymetria sylwetki, np. połączenie drobniutkich ramion i wąskiej talii z szerokimi biodrami, albo gdy ktoś ma szczupłe nogi i masywne ramiona. Takie defekty sylwetki mogą być źródłem poważnych kompleksów, zniechęcać do uprawiania sportów czy zawierania bliż-szych znajomości. Mogą też wymuszać potrzebę ciągłego maskowania się ubiorem.

Te niedoskonałości urody nie powodują zazwyczaj na tyle poważnego dyskomfortu, abyśmy myślały o interwencji chirurgicznej. Na szczęście od kilku lat dysponujemy zabiegiem, który w sposób nieinwazyjny i bezbolesny trwale usuwa tkankę tłuszczową. Otóż amerykańscy naukowcy, Die-ter Manstein i R. Rox Anderson odkryli, że komórki tłuszczowe są bardziej wrażliwe na niskie temperatury niż inne, otaczające je, tkanki. Wystarczy, że schłodzimy je do temperatury – 4°C i utrzymamy ten stan przez godzinę, a wprowadzimy je w stan zaprogramowanej śmierci (apoptozy). Liczba komórek tłuszczowych w naszym organizmie jest stała. Tyle tylko, że gdy tyjemy, powiększają się, jak balon, nawet o kilkaset razy, a gdy chudniemy, stopniowo zmniejszają swoją objętość. Zatem, gdy część komórek w danym obszarze umrze, raz na zawsze ograniczymy tendencję do odkładania się tłuszczu w tym miejscu.

Wykorzystując to odkrycie naukowcy opracowali zabieg kriolipolizy, wykonywa-ny urządzeniem Cool Tech, które zamraża komórki tłuszczowe. Urządzenie posiada dwie głowice, które działają symetrycznie na wybraną partię ciała, zasysając fałd skóry wraz z tkanką tłuszczową. Przez 70 minut, gdy Cool Tech schładza tkankę, leżymy odpoczywając. Zabieg jest całkowicie bezbolesny, tylko przez pierwsze 20-30 min. po jego zakończeniu skóra jest lekko zaczerwieniona. Nie pozostawia siniaków ani innych śladów, a efekt – trwały i wyraźnie zauważalny – jest widoczny po dwóch miesiącach. Czasem potrzebna jest powtórka zabiegu. Możemy wykonać maksymalnie 3 zabiegi w danym obszarze, za każdym razem likwidując 1/3 tkanki tłuszczowej. Jeśli korekty wymaga kilka miejsc, kriolipolizę można wykonać w różnych obszarach. Zabieg jest bardzo bezpieczny. Przeciwwskazaniem do jego wykonania jest ciąża, karmienie piersią, krioglobulinemia, pokrzywka z zimna i ciężkie schorzenia ogólnoustrojowe.

Wiele osób po zabiegu kriolipolizy zastanawia się, co będzie, gdy przytyją. Otóż nareszcie będzie normalnie – tłuszcz nie będzie się gromadził w nie lubianym obszarze, lecz rozłoży się równomiernie po całym ciele. Kilkuletnie doświadczenie w wykonywaniu tego zabiegu pozwala na stwierdzenie, że kriolipoliza daje naprawdę trwały efekt. Warunkiem jest jednak zastosowanie skutecznego urządzenia, które wystarczająco mocno i długo chłodzi głębokie tkanki podskórne, pozostawiając skórę całkowicie nienaruszoną. Takiego jak sprawdzony Cool Tech firmy Cocoon. Niestety, na rynku jest wie-le urządzeń, nie spełniających wymogów, które gwarantują skuteczność zabiegu, dlatego wiele osób zniechęca się, nie widząc obiecywanych rezultatów. Szkoda, bo to prosty zabieg, który może trwale pomóc. Zabieg kriolipolizy to kamień milowy w dziedzinie nieinwazyjnego kształtowania sylwetki, a wiosna to idealny czas, by się nań zdecydować, bo efekt zabiegu będzie widoczny za dwa miesiące – akurat, gdy trzeba będzie wyjąć z szafy wiosenne sukienki.

dr n. med. Ewa Żabińska – Dermatolog, Lekarz medycyny estetycznej

Dr Ewa Żabińska

Dr Ewa Żabińska

Klinika Medycyny Estetycznej Czas Kobiety, Ul. Urzędnicza 51, Kraków,

tel. 608 40 47 40, www.czaskobiety.com

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>