Z jakich aplikacji randkowych korzystasz? Fot. Pixaby

Na początku była Sympatia.pl, teraz mamy aplikacje randkowe z prawdziwego zdarzenia! Raptowne parowanie, odpowiedzi naprędce i jeszcze szybsza „weryfikacja” drugiej osoby. Dzisiaj zdalnie możemy poznać naszą drugą połówkę. Jak randkować i nie zwariować?

„Umówiłem się z nią na dziewiątą”. Te aplikacje musisz mieć!

Tinder, Badoo, a może ZaadoptujFaceta? Randkowanie w czasie pandemii odbywa się w dużej mierze za pomocą aplikacji randkowych. Są intuicyjne i proste w użyciu, dzięki czemu tak wiele osób z nich korzysta. Jak wiele? Tinder ma ponad 100 milionów pobrań. Według twórców najnowszych aplikacji umówienie się z kimś jeszcze nigdy nie było tak prostą sprawą. Wystarczy jedno kliknięcie, a nasze randkowanie nabiera nowego wymiaru. Czy aby na pewno?

„I będziemy szczęśliwi, weseli”. Poznawanie ludzi przez internet.

Aplikacje typu Tinder nie są dla każdego, trzeba to przyznać otwarcie. Skupiają one singli różnego pokroju: od samotnych romantyków, po szukających przygód lekkoduchów. Wyjątki w postaci mężów w kryzysie wieku średniego też się znajdą. Trzeba być gotowym na ewentualne rozczarowania bądź kuriozalne sytuacje. Jak więc randkować i nie zwariować? Pamiętać, że dana aplikacja nie jest przeznaczona dla każdego. Warto więc eksperymentować. Młodzi, otwarci, ciekawi świata i ludzi – właśnie ta grupa osób powinna być zadowolona z funkcjonowania najnowszych aplikacji. Pamiętajmy jednak, że dary technologii nie działają jak moc czarodziejskiej różdżki – nagle nie zostaniemy osobami zadowolonymi z życia. Jest to dobry początek, reszta należy już do nas.

„Jak ten czas powoli leci…”, czyli kiedy randka rozczarowuje 

Często bywa tak, że osoba, z którą nawiązujemy kontakt jest w rzeczywistości kimś innym, a jej profil internetowy okazał się być jedynie sprytnie przemyślaną kreacją. Słowa przeczytane przez nas w opisie niekiedy bardzo mocno odbiegają od rzeczywistości. Zakładając profil na aplikacji randkowej musimy się liczyć również z takimi niespodziankami. Jak to mówią – bez ryzyka nie ma zabawy.

Rok 1937 a 2020. Idylla w dobie pandemii?

Eugeniusz Bodo za pomocą utworu „Umówiłem się z nią na dziewiątą” przedstawia obraz randki idealnej z perspektywy kobiet żyjących w XXI wieku. Tworząc go w latach 30 ubiegłego wieku, zwyczajnie „mówił jak jest”. Mężczyzna odliczający czas do upragnionego spotkania, który akonto bierze pieniądze u szefa, aby tylko zadowolić swoją wybrankę. Możliwe? Jeszcze do niedawna spaliśmy mniej, pracowaliśmy więcej, przemieszczaliśmy się szybciej, ale wolniej się angażowaliśmy. Brakowało nam czasu na poznanie partnera, bądź partnerki w świecie realnym, dlatego zaczęliśmy się uciekać do osiągnieć najnowszej techniki. Pandemia kontynuuje ten trend, ale na nieco innych zasadach – ostrożniej podchodzimy do spotkań z nieznajomymi. Jaki to będzie mieć wpływ na relacje międzyludzkie? Czy Internet będzie w stanie dyktować warunki poznania drugiej połówki?

Aleksandra Węglarz