Oko bardziej otwarte, czyli testujemy HIFU na powieki

Oczy szeroko otwarte to nie tylko piękna metafora uważnego spoglądania na świat, to także, całkiem już fizycznie, oczy z wysoko uniesionymi powiekami

Dr Bogumiła Szyszka-Charewicz wykonująca zabieg HIFU

Dr Bogumiła Szyszka-Charewicz wykonująca zabieg HIFU urządzeniem Ultra Skin II / fot. Supermed

Na początku zobaczyłam zdjęcia pacjentek Bogumiły Szyszki-Charewicz, wykonane przed i po zabiegu HIFU. Nie, żaden tam Photoshop czy odpowiednio przygotowane materiały reklamowe od producentów sprzętu, tylko realne efekty uzyskane jej rękami, w jej gabinecie, widoczne zaraz po zabiegu: zarysowana, choć do tej pory niewidoczna linia żuchwy, pochowane „chomiki”, uniesione brwi i powieki, ukryte „pelikany” na ramionach.

Element zaskoczenia

Zanim zajęła się medycyną estetyczną, dr Szyszka-Charewicz zrobiła doktorat, dwie specjalizacje i doświadczenie jako lekarz internista i onkolog. Przez całą wizytę u niej czułam, że komfort pacjenta i bezpieczeństwo zabiegu są tu na pierwszym miejscu. Umówiłyśmy się na zabieg HIFU na podnoszenie powiek, ale po obejrzeniu moich oczu uprzedziła mnie uczciwie, że moje powieki nie tylko opadają, ale są też bardzo ciężkie, więc żebym nie oczekiwała spektakularnych efektów i jeśli nawis powiek będzie się pogłębiał, abym skierowała następne kroki do chirurga plastycznego. I to była jedyna rzecz, której się nie spodziewałam i która mi się nie spodobała.

Przebieg zabiegu HIFU

HIFU (High Intensity Focused Ultrasound) to skoncentrowane fale ultradźwiękowe o wysokiej częstotliwości, które działają na różnych głębokościach (w skórze właściwej, tkance podskórnej i warstwie SMAS, czyli powięziowej) bez naruszana ciągłości naskórka. Urządzenie Ultra Skin II, którym miałam wykonywany zabieg, dysponuje czterema głowicami. Do powiek stosowane są dwie z nich, docierające na głębokość 3 mm i 1,5 mm. Wiązka ultradźwięków działa dwutorowo – „zasysa” tkankę do środka, indukując powstanie drobnych punktów koagulacji (dzięki czemu rezultat jest widoczny bezpośrednio po zabiegu) i termicznie pobudza tkanki, uruchamiając w nich procesy naprawcze (w tym produkcję nowego kolagenu), których efekt będzie narastał i uwidoczni się w pełni po trzech miesiącach.

Wrażenia z zabiegu HIFU i widoczne efekty

Zabieg trwał pół godziny, ale nie był dla mnie bolesny. Doktor dociskała do mojej skóry głowicę posmarowaną żelem, przesuwała ją milimetr po milimetrze i emitowała strzały ultradźwięków, których czasem nie czułam w ogóle, a czasem odbierałam je jako przebiegający przez skórę delikatny prąd. Plusem HIFU jest to, że chociaż zabieg działa bardzo mocno pod skórą, to na zewnątrz, poza zaczerwieniem, nie ma widocznych śladów intensywnego pobudzania. Podobało mi się, że doktor robi zdjęcia przed zabiegiem i bezpośrednio po nim, co umożliwia od razu unaocznienie wyników.

W moim przypadku efekt można było rozpoznać po tym, jak zniknęła zmarszczka biegnąca poziomo od oka w kierunku skroni, która była rezultatem nawisającej skóry.

Oko to taki obszar, że nawet niewielkie zmiany rzędu 1-2 mm prowadzą do wyraźnego efektu wizualnego, czyli sprawiają, że oko staje się bardziej otwarte. Do chirurga plastycznego się w każdym razie nie wybieram.

Aneta Pondo

 Centrum Medyczne Supermed,

ul. Królowej Jadwigi 148A/1A, Kraków, tel. 12 395 71 51, www.cm-supermed.pl

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>