Łapiemy oddech, czyli test masek antysmogowych U-Mask

Jesień i zima to trudny okres dla naszego zdrowia. Nie chodzi tylko o ujemne temperatury i nieprzyjemną aurę. Eksperci alarmują, że godzina spędzona w tak zatrutym smogiem powietrzu równa się wypaleniu 16 papierosów. To opłakane w skutkach dla naszych dróg oddechowych, ale i urody. Skóra staje się wysuszona i szybciej pojawiają się na niej zmarszczki. Dodatkowo jest poszarzała i wygląda na zmęczoną. W naszej redakcji popularyzujemy zdrowy styl życia i wiemy, że należy się przed smogiem chronić. Odpowiednie kosmetyki zadbają o cerę, a w trosce o płuca warto mieć maskę antysmogową. Przetestowałyśmy kolorowe, designerskie maseczki od U-Mask

Twarzowo? / fot. redakcja

Twarzowo? / fot. redakcja

Agna: Mieszkam w miejscu, gdzie smog szczególnie daje znać o swoim jestestwie. Maskę noszę w torebce w oryginalnym opakowaniu i wyciągam ją zawsze, kiedy przekraczam strefę mroku Alei Słowackiego. Maska dobrze przylega do twarzy i jest lekka. Montuję ją za uszami, więc sznurki nie mają prawa oznaczyć się na twarzy. Wzór jest prosty, uniseksowy – plus w przypadku, kiedy nie chce się straszyć pieszych. Wybrałam ją ze względu na kolor (pod oczy), ale teraz, po miesiącu testowania, najbardziej doceniam ją za filtr, który po prostu spełnia swoją funkcję. Oddycha się w niej przyjemniej.

Renata: Wieczorami lubię wybrać się na spacer. O ile latem te wyprawy sprawiały mi ogromną przyjemność, tak teraz w aurze krakowskiego smogu, przypominają bardziej drogę przez mękę. Nie chciałabym rezygnować z tej aktywności, tym bardziej że mam siedzącą pracę i te wyprawy to moja jedyna dawka ruchu i zdrowia w ciągu dnia. Pojawiło się tylko pytanie: jak to zrobić, by służyły one faktycznie zdrowiu bez fatalnych skutków dla dróg oddechowych? Często widywałam biegaczy w maskach antysmogowych, jednak wydawały mi się one brzydkie i niewygodne. Pewnego dnia do naszej redakcji U-Mask przysłało nam masko do testów. Niczym nie przypominały tych, które widziałam dotychczas. Designerskie, kolorowe, dodające pazura stylizacji. Przetestowałam i nie żałuję! Z takim ekwipunkiem moje wyprawy znów staną się przyjemne, a po nich z łatwością złapię oddech.

Aneta: Dwa lata temu przestałam biegać zimą ze względu na smog. Od kilku dni mam maseczkę przeciwsmogową z firmy U-mask, jest więc nadzieja, że znów zacznę. Na razie przyzwyczajam się do jej obecności na twarzy i odruchu zakładania jej, gdy tylko wychodzę z domy czy z pracy. Nie chciałabym nosić na twarzy czegoś, co wygląda jak maska przeciwgazowa w czasie ataku chemicznego. Dlatego maska z U-mask bardzo mi odpowiada, jest kolorowa i lekka. Łatwo się zakłada, nie przywiera nadmiernie i nie odciska się na twarzy. Wiadomo, że w maskach najważniejszy jest filtr. Jest tak dużo sprzecznych informacji na temat różnych rodzajów filtrów i częstotliwości ich wymieniania, że pozostaje mi wierzyć producentowi. Podobno maska U-mask ma filtr biotechnologiczny, który nie tylko zatrzymuje zanieczyszczenia, ale je od razu biodegraduje. To ma dla mnie o tyle znaczenie, że dzięki temu nie chodzę z maską na twarzy pełną zanieczyszczeń. Co więcej maska filtruje nawet bardzo drobne cząsteczki pyłku zawieszonego (PM 10, PM 2,5 a nawet cząstki poniżej 1 mikrona). Plusem jest to, że filtr wystarczy wymienić raz do roku, bo mniej więcej tyle czasu potrzeba, by się wypełnił się całkowicie zanieczyszczeniami.

Patrycja: Od lat wiedziałam o panującym w Krakowie problemie. Dopiero od kilku miesięcy zaczęłam na niego zważać. Darmowa komunikacja miejska za okazaniem dowodu rejestracyjnego i śmiesznie wyglądający ludzie, przypominający cyberpunkowe postacie – tyle dla mnie znaczył smog. A dziś? Dziś wiem więcej, przeczytałam więcej i z większą ilością osób pomówiłam. Problem jest poważny i nie należy go bagatelizować, dlatego i ja chętnie przetestowałam przciw smogową maskę od U-Mask. Oczywiście, na początku z właściwym sobie dystansem podeszłam do tego dziwnego urządzenia. Montuje się je na twarzy z wielką łatwością. Bez zarzutu ma się także kwestia estetyczna – maseczki są kolorowe, niektóre mają ciekawe wzory, bardzo optymistyczne. Stosuję od dwóch tygodni i wierzę, że będzie to miało długofalowe i pozytywne skutki dla mojego zdrowia. Mam tylko malutkie zastrzeżenie – zdziwione spojrzenia przechodniów 😉

Basia: Zima, zimno, smog w Krakowie. Dostałam do przetestowania maskę antysmogową firmy U-Mask, w pięknym fioletowym kolorze. Ponoć dobrze w niej wyglądam. Ale nie o to chodzi, wszak to nie element mody. Maska ma chronić przed zanieczyszczonym powietrzem w Krakowie. Filtr w masce blokuje przepływ substancji szkodliwych do układu oddechowego i to mnie przekonuje do jej codziennego zakładania. Muszę się przyzwyczaić do mojego nowego, zdrowszego oddechu!

Na ulicach od paru lat można zauważyć coraz więcej ludzi w maskach antysmogowych / fot. materiały prasowe

Na ulicach od paru lat można zauważyć coraz więcej ludzi w maskach antysmogowych / fot. materiały prasowe

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>