Anielskie włosy, testujemy Tangle Angel

Jesteś posiadaczką sprawiających problemy włosów? Próbowałaś wielu „przyrządów” celem pozbycia się uporczywych kołtunów bez większego efektu? A słyszałaś o Tangle Angel? Tak, my też byłyśmy wobec niej nieufne, aż do momentu, kiedy dostałyśmy szczotki do przetestowania

Piękne anielskie szczotki podbijają serca kobiet na całym świecie / fot. redakcja

Piękne anielskie szczotki podbijają serca kobiet na całym świecie / fot. redakcja

Co wzbudziło naszą czujność? Opakowanie w wersji ekstra przesłodzonej. Moja myśl była prosta: jak produkt przypominający różowe anielskie skrzydełka może być wiarygodny i… skuteczny? Uznałam, że to kolejny gadżet, mający tylko jedno zadanie: wyciągnięcie pieniędzy od nieświadomego konsumenta. Uznałam, że aby móc napisać coś wiarygodnego o produkcie w akcję muszę zaangażować całą redakcję. I tak też zrobiłam, rozdzieliłam szczotki wedle potrzeb redakcyjnych koleżanek. Dziewczyny miały cały tydzień by przyzwyczaić się do ich stosowania i wydać werdykt. Oto rezultaty:

Basia, mama 9-letniej Gabrysi, testowała Tangle Angel Classic:

Kiedy baletnica może ściąć włosy? Wówczas jak napisze podanie z prośbą do dyrektora. Dlatego Gabrysia tańcząca już 6 rok, ma włosy do pasa, gęste jak ogon koński. Ma też nadwrażliwość baletnicy na szarpnięcia, pociągnięcia, rozczesywanie – za każdym razem podczas zaczesywania koka. Szczotka Tangle Angel Classic okazała się pomocna przy tej trudnej procedurze. Idealnie rozczesuje włosy, nie ciągnie, nie szarpie a przy tym jest anielsko ładna. Polecam dla wszystkich baletnic!!!

Ewa, właścicielka długich rozjaśnianych pasm, testowała Tangle Angel w wersji mini:

Rewelacyjna szczotka, która świetnie rozczesuje włosy nie ciągnąc ich i nie szarpiąc, a dzięki rączce, której nie ma w popularnej „mydelniczce” możemy w bardziej komfortowy sposób z niej korzystać. Polecam bez dwóch zdań.

Agna, właścicielka długich włosów z efektem ombre, wciąż narzekająca na kołtuny, testowała Tangle Angel Classic:

Od kolegów dostaje rajstopy, od koleżanek szczotki Tangle. Z przyjemnością używam ich od wielu lat. Jedną mam do użytku domowego, drugą noszę przy sobie w torebce. Poskromiciele kołtunów dają radę w najtrudniejszych warunkach: przy włosach przesuszonych, mokrych i farbowanych. Nie elektryzują włosów, są wdzięczne jeśli chodzi o utrzymywanie ich w czystości, a przy tym stanowią designerski punkt wystroju łazienki.

A na deser moje wrażenia, testowałam Tangle Angel Xtreme: Mam bardzo wymagające włosy, do których pielęgnacji nie nadaje się większość ogólnodostępnych produktów. Dlaczego? Są przedłużane i choć zachwycam się tym, jak wyglądają, to dbanie o nie nie należy do przyjemności. Ekstremalnie długie zawsze są oporne do rozczesywania i mimo że próbowałam już większości szczotek mających działać cuda, efekt zawsze był niezadowalający. Kiedy wypróbowałam, okazało się, że radzi sobie z moimi niesfornymi włosami równie dobrze, co profesjonalny zabieg wygładzania w salonie. Tangle Angel Extreme jest największym z dostępnych modeli, przeznaczonym do włosów przedłużanych i kręconych. I naprawdę działa!

Więcej o szczotkach Tangle Angel dowiecie się na www.facebook.com/tangleangelpl/

KOMENTARZE

DODAJ KOMENTARZ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>