Włosy dziewicy – testujemy regenerację włosów po lecie keratyną ze złotem
Cierpiałam. Przez ponad trzy godziny łzy same cisnęły się do oczu. Nieprzyjemny zapach naturalnej keratyny drażnił spojówki. Ale najgorsze dopiero miało przyjść. Przez następne dwie doby obowiązywał mnie zakaz dotykania, wiązania i najgorsze: mycia włosów. Dramat ludzki w najczystszej postaci. Czy było warto?
Zdecydowanie tak. Kondycja włosów widocznie się poprawiła, co można stwierdzić organoleptycznie. Włosy w końcu przestały się plątać, a z łazienki przestał wydobywać się dźwięk rwanych szczotką włosów. Jeśli zastanawiasz się nad kuracją regeneracyjną z użyciem keratyny ze złotem, koniecznie przeczytaj jakich rezultatów możesz się po nim spodziewać i na co zwrócić uwagę, wybierając salon fryzjerski. Ponieważ efekt zabiegu ma utrzymać się od 6 do 10 miesiący, w miarę upływającego czasu, będę aktualizowała ten wpis.
Cel: Regeneracja włosów po lecie (słona woda, wiatr i słońce), pozbycie się kołtunów – ułatwienie rozczesywania, uzyskanie zdrowego wyglądu i poprawa kondycji włosów, przygotowanie ich do farbowania (rozjaśniania), uzyskanie efektu prostych, zdrowych włosów
Problem: włosy rozdwajające się, puszące się, elektryzujące się, suche, zniszczone farbowaniem, wypadające i łamiące się, porowate i szorstkie w strukturze.
Efekt: włosy głęboko odżywione, lśniące, gładkie, mieniące się, grubsze, przestały się łamać i wypadać, łatwe w rozczesywaniu i układaniu bez potrzeby używania tony odżywek.
Dla kogo: włosomaniczek mających hopla na punkcie zdrowych włosów, uzależnionych od prostowania, suszenia, zabieg dedykowany włosom suchym i kręconym. Po zabiegach chemicznych, wyjątkowo zniszczonym.
Gdzie: Magdalena Figiel Styliści Kraków, ul. Tadeusza Rejtana 11/2, Kraków
Czym jest zabieg? Keratynowa regeneracja ze złotem znajduje się na szczycie fryzjerskich zabiegów naprawczych włosy. Keartyna to substancja organiczna, jest w całości pozbawiona chemii (np. formaldehydu), dlatego kurację mogą również wykonywać kobiety w ciąży. Keratyna produkowana jest w mieszkach włosowych stanowi główny składnik i budulec naszego włosa. Substancja jest odpowiedzialna za sprężystość, połysk, odporność i elastyczność naszych włosów. Do wykonania zabiegu zostało użyte płynne złoto, (dlatego w tym przypadku nie możemy mówić o keratynowym prostowaniu włosów), którego zadaniem jest wchłonąć w strukturę włosa, odżywić go i w konsekwencji wygładzić, nadać blasku i przede wszystkim przedłużyć trwałość zabiegu. Celem kuracji jest wzmocnienie i regeneracja włosów, a co za tym idzie łatwiejsze rozczesywanie i układanie ich. Włosy stają się odporne na elektryzowanie się i puszenie, nawet wtedy kiedy pada deszcz. 24-karatowe złoto wtłoczone we włosy sprawia, że stają się one odporne na działanie bakterii i roztoczy. Włosy stają się ciężkie i proste. Efekt utrzymuje się do 10 miesięcy. Tyle z teorii.
Jak to wygląda?
1. Fryzjer myje nam ciepłą wodą włosy dwukrotnie oczyszczającym szamponem, żeby pozbyć się roztoczy, silikonów, odżywek. Włosy po takim szamponie stają się matowe, to znaczy, ze ich łuska jest otwarta. „Przy keratynowym zabiegu trzeba szczególnie uważać, na to, żeby fryzjer nie przeczesywał naszych włosów szczotką na mokro, ponieważ bardzo łatwo naruszyć wówczas ich strukturę.” – mówi Magda Figiel.
2. Następnie, włosy są suszone ciepłym(!) powietrzem suszarki, taki by utrzymywać otwartą łuskę włosa. Inaczej cała keratyna nałożona na włosy, poszłaby na marne.
3. Kolejny etap to nakładanie keratyny ze złotem. Tu warto zwrócić uwagę, czy fryzjer nie oszczędza naszym włosom preparatów. Nasze włosy powinny je wypić do końca, aż ugaszą pragnienie, a złoto widocznie osadzi się w szczelinach włosa.
4. Keratyna powinna być wchłaniana przez następne pół godziny. Po upływie czasu, fryzjer wysuszy nam włosy, a następnie bardzo dokładnie je wyprostuje w temperaturze 210 º C.
5. Po wyjściu od fryzjera, nie myjemy włosów przez co najmniej 48 godzin. To bardzo ważne: „Przez cały ten czas, wtłoczona keratyna będzie się utleniała, czyli „kopulowała” z naszą naturalną substancją zawartą we włosie. Po dwóch dobach produkt przestaje działać, i dopiero wtedy można go zmyć.” – mówi Magda Figiel.
Włosów staramy się nie dotykać, nie związywać, chronić przed deszczem (po wyjściu od Magdy Figiel dostałam od niej telefon, czy oby na pewno stoję pod parasolem). Obowiązuje nas bezwzględny zakaz wychodzenia na saunę lub basen. Po nocy, włosy powinnyśmy wyprostować, aby uniknąć odgnieceń.
6. Po przyjściu do domu, oddajemy mamie lub koleżance dotychczas używane sklepowe szampony i odżywki. Jeśli zależy nam na tym, by efekt ciężkich i zdrowych włosów utrzymał się jak najdłużej, inwestujemy w dobrej jakości produkty pozbawione w swoim składzie soli, silikonów, czy parabenów.
7. Włosy możemy obciąć lub poddać koloryzacji najwcześniej dwa tygodnie po nałożeniu keratyny.
Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę?
Nie oszukujmy się. Keratynowa regeneracja ze złotem to zabieg luksusowy. Oznacza to, że jeśli chcemy ją mieć wykonaną tak, by efekt utrzymywał się do 10 miesięcy, musi trwać i kosztować. Przy moich, długich, bardzo zniszczonych, włosach cena kuracji wyniosła 700 zł i trwała trzy godziny. Nie powinnaś wykonywać zabiegu w salonie fryzjerskim, w którym obowiązują promocje i cena wydaje się podejrzanie niska. Najważniejsze, obok umiejętności fryzjera, są kosmetyki. Jeśli płacisz, umówmy się, niemało, nie powinnaś mieć obiekcji, aby zapytać o certyfikat. „Przedsiębiorczy” fryzjerzy często kupują keratynę na aukcjach internetowych, z nieznanych źródeł. Mój zabieg wykonany został przy użyciu bardzo dobrych, organicznych kosmetyków marki CocoChoco. Magda Figiel, która robiła mi keratynową regenerację to doświadczona fryzjerka, która zna się na swoim rzemiośle. To profesjonalistka z poczuciem humoru, dzięki czemu nawet wielogodzinne siedzenie w salonie jest przyjemnością. Atmosfera w salonie jest luźna, powiedziałabym nawet, że wesoła. Tu nie traci się czasu na „grzecznościowe pogaduchy o pogodzie”. Magda i cała ekipa stylistów i fryzjerów sprawiają wrażenie bardzo konkretnych ludzi, którzy lubią to co robią. Wnętrze salonu utrzymane jest w klimacie loftu: różowe, „industrialne” żarówki i popartowy wystrój sprawia, że raczej żadna klientka nie poczuje się w nim przytłoczona. Wracam do nich po upływie zaleconych dwóch tygodni na koloryzację.
Efekty
Pierwszy miesiąc:
Byłam (zdecydowanie mogę użyć czasu przeszłego) posiadaczką typowo słowiańskich, cienkich włosów, które całe życie sprawiały mi problemy, np. kołtuny. Nie traktowałam ich szczególnie źle (czesałam na mokro, farbowałam), ani dobrze (używałam szamponów i masek nawilżających). Po prostu – genetyka. Teraz mam włosy dziewczęcia: rozkosznie miękkie w dotyku, lśniące i ciężkie, trochę jak z reklamy. Mimo, że farbę miałam robioną cztery miesiące temu, nie ma nikogo, kto by nie zapytał „czy robiłam coś z włosami?”. Wszyscy dostrzegają różnicę (nawet mama, która nie zauważyła, kiedy w wieku 14 lat wróciłam do domu z kolorem bordo, wykonanym przez młodszą koleżankę metodą, oczywiście, chałupniczą).
Mimo irytującego mnie odrostu, blond (to chyba zasługa złota) zrobił się cieplejszy i przyjemniejszy dla oka. Najważniejszą obietnicą było dla mnie ułatwione rozczesywanie. Zrealizowana. Zauważyłam też, że oszczędzam dużo więcej czasu na suszeniu i układaniu. Robi się samo. Szybko rozwiały się obawy, że włosy staną się proste jak druty. Skręty wykonane przy użyciu lokówki lub opaski (bez użycia temperatury) są gładkie i dużo trwalsze. Najbardziej cieszy fakt, że włosy wydają się dłuższe niż były przed zabiegiem i odechciało mi się ich obcinania.
Magdalena Figiel to fryzjer i stylista z 16-letnim doświadczeniem, która swoją pasją została zarażona przez Tomasza Opolskiego. Uczestniczka wielu szkoleń i seminariów fryzjerskich, dążąca do perfekcyjnego strzyżenia i koloryzacji. Od 4 lat pod marką MFStyliści Kraków gromadzi wokół siebie pasjonatów fryzjerstwa, którzy przeprowadzają prawdziwe metamorfozy na głowach klientów. Więcej informacji: https://www.facebook.com/MagdalenaFigielStylistaFryzjer
Agna Karasińska
Dodaj komentarz