„Bez poczucia winy”, czyli testujemy hedonistycznie!
Rachunki, kursy i szkolenia dla dzieci, ubrania, naprawy, niekończący ciąg urodzin, imienin i innych „prezentochłonnych” okazji znajomych i rodziny a na szarym końcu potrzeby własne. No i jeszcze oczywiście pamiętajmy o powszechnym, tłumaczącym WSZYSTKO braku czasu. Tak wiele z nas usprawiedliwia dlaczego rzadko bądź w ogóle nie korzysta z usług salonów urody. Są oczywiście kobiety, które programowo nie chadzają w takie miejsca więc z tym nie dyskutuję, ale sama już dawno pozbyłam się poczucia winy. Nie przychodzi mi do głowy, że dbam o siebie cudzym kosztem. Mało tego, jestem przekonana, że moje lepsze samopoczucie jest błogosławieństwem dla moich bliskich. Z radością i głębokim przekonaniem o zasadności dbania o swoją powierzchowność (nie odpuszczając rozwoju wnętrza oczywiście) regularnie korzystam z możliwości spowolnienia oznak upływającego czasu.
Tym razem sprawdzam nowość w segmencie zabiegów wykorzystujących mikronakłucia. O mechanizmach działania napisano już tyle, że nikt już chyba nie ma wątpliwości co do ich skuteczności ale jak to zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach.
W Skopia Estetic Clinic kosmetolog Pani Dagmara Nowak zaproponowała zabieg NANOPORE ™ . Dzięki opatentowanej technologii mikronakłuć wykorzystującej pulsacyjne ruchy jest bardzo efektywnym i bezpiecznym zabiegiem. W przypadku mojej bardzo cieniutkiej skóry wykorzystano możliwość bezpiecznej iniekcji na głębokości od 0,25 mm. Możliwe było działanie na tak newralgicznych obszarach jak okolice oczu i ust. NANOPORE™ ma możliwość regulacji głębokości iniekcji w zakresie od 0,25 mm do 2,5 mm więc osoba wykonująca zabieg w pełni kontroluje procedurę w zależności od reakcji skóry. Zabieg nie jest bolesny, nie wymaga znieczulenia. Mikronakłucia z jednej strony pobudzają procesy naprawcze i zwiększają produkcje kolageny a z drugiej powodują dugłębne wnikanie zamkniętych w liposomach składników aktywnych.
Po zabiegu moja skóra była delikatnie zaczerwieniona. Musiałam tego dnia zrezygnować (bez żalu) z makijażu oraz większej aktywności (też bez żalu). Mogłam zafundować sobie leniwe popołudnie dla siebie. Następnego dnia wyglądałam na znacznie wypoczętą i zadowoloną. Ja to doceniam- mam nadzieję, że moje otoczenie również.
RSP
Dodaj komentarz